Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Osiedla zamknięte: bezpieczeństwo czy izolacja

Osiedla zamknięte: bezpieczeństwo czy izolacja

Na gruncie dążeń do zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa wykształciła się forma osiedli zamkniętych – ochrony mieszkańców przed środowiskiem zewnętrznym.

W czerwcu 2014 r. Centrum Badania Opinii Społecznej przygotowało raport „Opinie o bezpieczeństwie w kraju i miejscu zamieszkania”. Wyniki ankiety przeprowadzonej na potrzeby tej publikacji wskazują, iż dziewięciu na dziesięciu Polaków ma poczucie, że mieszka w bezpiecznej okolicy. Zaufanie do miejsca zamieszkania rośnie konsekwentnie od końca lat 80., przy czym obecnie odnotowuje się bardzo wysokie oceny poziomu bezpieczeństwa w najbliższym otoczeniu, a nieco niższe w skali całego kraju. Większość respondentów uważa jednak, że Polska jest państwem, który stwarza obywatelom bezpieczne warunki do życia. Takiego zdania jest 70 proc. badanych, czyli aktualny wynik przedstawia 6 punktów procentowych więcej niż w roku ubiegłym. Odsetek osób niezadowolonych z obecnego poziomu bezpieczeństwa obniżył się natomiast o 9 proc. (z 33 do 24 proc.). Opinie na temat warunków życia i odczuwane poczucie zagrożenia (bądź jego brak) niezmiennie od lat uwarunkowane są lokalizacją wybieraną na miejsce zamieszkania, duży wpływ na komfort w tej kwestii mają także osobiste doświadczenia. Ryzyko związane ze wzrostem przestępczości w najmniejszym stopniu dotyka mieszkańców wsi i niewielkich miejscowości, w gorszej sytuacji znajdują się ci, którzy mieszkają w dużych i największych miastach. W kontekście analizowanego problemu nie dziwi również, że osoby, które w ciągu ostatnich 5 lat były ofiarami przestępstwa, są mniej skłonne do uznania swojego najbliższego otoczenia za bezpieczną okolicę.

Ponad połowa ankietowanych deklaruje, że nie odczuwa silnego zagrożenia związanego z przestępczością. Liczba osób obawiających się utraty życia, zdrowia lub mienia swojego czy swoich bliskich nadal jest znaczna – 45 proc. badanych nie jest w stanie wykluczyć, że w przyszłości padnie ofiarą przestępstwa. Zaspokojenie podstawowej potrzeby bezpieczeństwa nadal jest wobec tego kluczowym aspektem branym pod uwagę podczas podejmowania decyzji o zakupie nieruchomości. Wszelkie rozwiązania proponowane przez deweloperów, mające na celu zmniejszenie dyskomfortu i niepokoju w tej kwestii, silnie oddziałują na kupujących i nie pozostają bez wpływu na ich wybory. Wielu klientów jest gotowych zaakceptować wyższą cenę mieszkania, pod warunkiem, że udogodnienia przygotowane w ramach danej inwestycji pozwolą im poczuć się bezpiecznie i być spokojnym o przyszłość swojej rodziny. Najpopularniejszymi i najczęściej oferowanymi przez firmy deweloperskie rozwiązaniami są systemy całodobowego monitoringu i ogrodzenia posesji. Na gruncie dążeń do zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa wykształciła się też forma osiedli zamkniętych, tzw. gated communities – najbardziej rozwiniętego i rozbudowanego sposobu ochrony mieszkańców przed środowiskiem zewnętrznym.

Bezpieczeństwo przede wszystkim?

Zgodnie z definicją socjologa Jacka Gądeckiego, autora pierwszej w Polsce kompleksowej analizy zjawiska osiedli grodzonych, należy mówić o: specyficznym rodzaju osiedli, w których mamy do czynienia z najbardziej ekstremalnym i najbardziej widocznym symbolem izolacji: murem bądź płotem. Jak czytamy w książce „Za murami. Osiedla grodzone w Polsce”: Napotkamy w nich prywatną ochronę, systemy monitorowania – zupełnie realne bariery tworzące gated communities i oddzielające je od reszty przedmieść. Idea osiedli zamkniętych, poza stosowaniem tradycyjnych systemów ochrony, przekłada się także na kontrolę dostępu i prywatyzację przestrzeni publicznych tak, by w najbardziej skrajnych przypadkach stworzyć samowystarczalne kompleksy mieszkalne.

Zastanawiające jest, dlaczego Polska znalazła się w czołówce państw świata najczęściej sięgających po tę formę zabudowy mieszkaniowej. Osiedla zamknięte licznie występują również w Stanach Zjednoczonych (przede wszystkim w Los Angeles, Phoenix, Chicago, Houston, Nowym Jorku i Miami), Ameryce Łacińskiej, Rosji, Republice Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii oraz krajach Azji Środkowej. O ile w przypadku państw afrykańskich czy latynoamerykańskich przyczynę tego zjawiska można upatrywać w sytuacji ekonomicznej, eskalacji przemocy i przestępczości, wyraźnych podziałach społecznych i samym tylko układzie urbanistycznym oddzielającym dzielnice bogatych od obszarów nędzy (jak choćby brazylijskie fawele), o tyle trudno doszukiwać się podobnych uwarunkowań w polskich realiach. Osiedlom zamkniętym realizowanym w Polsce bliżej do koncepcji luksusowych grodzonych kompleksów powstających w Stanach Zjednoczonych, od początku lat 60. XX w., uznawanych za wyznacznik prestiżu i awansu społecznego mieszkańców – z kolei te wznoszone w niższym standardzie traktowane są współcześnie jako powszechny typ budownictwa, gdyż 9 na 10 amerykańskich inwestycji mieszkaniowych stanowią właśnie osiedla zamknięte.

 

 

Coraz mniej wiarygodnym argumentem dla tego rodzaju przedsięwzięć realizowanych w Polsce staje się zminimalizowanie poczucia zagrożenia związanego z przestępczością. W kontekście przywołanych badań CBOS należy stwierdzić, że zmienia się również przekonanie Polaków o bezpieczeństwie w miejscu zamieszkania. Pozytywne opinie na ten temat potwierdzają statystyki policyjne. Wynika z nich bowiem, że liczba przestępstw popełnianych w Polsce systematycznie spada. W ubiegłym roku odnotowano ich mniej niż w 2012 r. i zdecydowanie mniej niż 11 lat temu. Warto przypomnieć, że każdego dnia 2003 r. stwierdzano średnio 4018 przestępstw, a w 2013 r. do takich przypadków dochodziło już rzadziej, bo ok. 2905 razy dziennie. Dla nabywców nieruchomości szczególnie istotny jest ponadto fakt, że według danych Komendy Głównej Policji w minionym roku na terenie całego kraju stwierdzono ok. 120 tys. kradzieży z włamaniem, co oznacza, że liczba tego typu przestępstw także stopniowo się zmniejsza. Wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa poprzez odizolowanie inwestycji od otwartych przestrzeni miasta nie wydaje się zatem tak potrzebne jak przed laty. Dla porównania, w krajach skandynawskich zjawisko gated communities w ogóle nie istnieje, a w takich państwach, jak Francja, Kanada, Australia czy Nowa Zelandia jest bardzo marginalne.

Co czeka za murami osiedla

Mimo obiektywnych przesłanek sugerujących zmierzch popularności osiedli zamkniętych wciąż, ze względu na swój prestiż i kompleksowość, stanowią atrakcyjną ofertę polskiego rynku nieruchomości. Najwięcej takich projektów powstaje w Warszawie, największy to Marina Mokotów, i innych większych ośrodkach miejskich. Inwestycje tego rodzaju wymagają wyjątkowo spójnej koncepcji architektonicznej i odpowiednich podstaw prawnych. Charakterystycznymi wyróżnikami architektury osiedli zamkniętych są m.in. bryła budynków na planie prostokąta lub podkowy, rozbudowana infrastruktura wewnętrzna, funkcjonalny podział przestrzeni wspólnych, wysokie pasy zieleni i ogrodzenie, a także wizualne znaki informujące o wkraczaniu na teren prywatny, całodobowej ochronie oraz niedostępności dla osób spoza wspólnoty mieszkaniowej. Eksperci zauważają, ze estetyka i podwyższony standard wykończenia to kolejne najczęściej wymieniane przez kupujących cechy takich realizacji. Rosnąca liczba osiedli zamkniętych w Polsce jest wyrazem specyficznej mody na tego typu inwestycje. U jej podstaw tkwi poszukiwanie już nie tylko bezpieczeństwa, ale coraz częściej głównie luksusu i prywatności.

Wybór miejsca zamieszkania nie pozostaje w tym przypadku bez wpływu na relacje społeczne. Za sprawą tego rodzaju przedsięwzięć wyodrębniają się dwie przestrzenie: zamknięta i otwarta, zamieszkiwane przez różne grupy lokatorów (mieszkańcom strzeżonych osiedli przypisuje się często np. snobizm i nieufność), osłabiając w ten sposób więzi międzyludzkie. Współczesna socjologia przedstawia to zjawisko w negatywnym świetle, ale zarazem dostrzega, że z uwagi na szczególne warunki życia, gated communities mogą przyczyniać się do integracji niewielkich wspólnot mieszkaniowych – ten aspekt dotyczy głównie tzw. life communities, czyli grodzonych osiedli zamieszkiwanych przez ludzi wyznających te same wartości, wykonujących ten sam lub pokrewny zawód czy będących w podobnym wieku (np. miasteczka studenckie czy osiedla emerytów).Źródło: KRN.pl | 2014-11-17

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźkamienice na sprzedażdomy na sprzedażlokale użytkowe do kupienialokale użytkowe na sprzedaż powiat Gliwickimieszkania na wynajem powiat Płockidomy na wynajem gmina Korzennalokale użytkowe na wynajem gmina Fajsławicemieszkania na sprzedaż w Włodkachdomy na sprzedaż w Kaszunachdomy na sprzedaż w Gąsówka-Osse

Deweloperzy

);