Pokaż mi swoje mieszkanie, a powiem ci kim jesteś

Psychologia wystroju wnętrz mówi: ślepe podążanie za modnym urządzeniem mieszkania uniemożliwia osiągnięcie dobrego samopoczucia i życiowej harmonii.

Ślepe podążanie za modnym urządzeniem mieszkania to pułapka. W ten sposób stworzymy wnętrze modne, w którym odzwierciedlać będą się najnowsze trendy, a nie naszą osobowość. Intensywne barwy, designerskie dodatki, nowoczesne obrazy czy też książki w jednakowych, skórzanych obwolutach równo poukładane na regałach, nie będą mieć nic wspólnego z tym, czym się interesujemy, jaki mamy charakter i czego potrzebujemy we własnym domu. Dlatego obecnie nie liczy się estetyczno-funkcjonana strona naszego M, lecz indywidualne podejście do aranżacji, która ma odpowiadać potrzebom wewnętrznym. Współczesnym kreowaniem wnętrz zajęła się psychologia.
 
(Nie) nowy trend

Harmonizowanie przestrzeni użytkowych pod względem energetycznym nazywane jest psychologią wystroju wnętrz (PWW). Twórcą znanej od lat 80-tych XX w., pochodzącej od feng shui dziedziny (ale niepowielającej jej schematów), jest amerykański psycholog William Spear. Według niego, każda aranżacja to indywidualna sprawa, nie należy więc stosować się do żadnej ogólnej reguły, poza jedną – zachowania podziału przestrzeni na 9 obszarów odpowiadających sferom życia człowieka. Są to m.in.: kariera, małżeństwo (związki), rodzina, pomyślność, sława, przyjaciele.

PWW to metoda terapeutyczna pozwalająca poznać człowieka mieszkającego w danym wnętrzu. Określa problemy, z którymi się boryka, a następnie zmniejsza je lub eliminuje dzięki odpowiednim remediom i wprowadzeniu zmian w wyposażeniu wnętrza.

Czym są remedia? To zazwyczaj drobne przedmioty wykonane własnoręcznie i umieszczane w poszczególnych 9 rejonach przestrzeni mieszkalnej. Mają one za zadanie zmienić te strefy życia, w których pojawiają się problemy. Człowiek musi podświadomie uwierzyć w to, że nadchodzą jakieś pozytywne zmiany.

Współcześnie możemy korzystać z usług psychologów wystroju wnętrz, którzy doradzą nam, co zrobić, aby czuć się dobrze we własnym mieszkaniu. Oprócz remediów, specjalista kształtujący nowe wnętrze, analizuje także inne czynniki, m.in. osobowość, wygląd i wypowiedzi mieszkańca transformowanej przestrzeni. W ten sposób kreowane jest wnętrze, które będzie odzwierciedleniem naszych potrzeb i zainteresowań.

Kolor ma znaczenie

Jednym z elementów branym pod uwagę przez specjalistów psychologii wystroju jest kolor. Po pierwsze chodzi o takie jego użycie, by odpowiednio wpływał na nasz nastrój, by stymulował nasz system nerwowy. Psychologowie radzą, której barwy użyć w danym miejscu tak, by np. nas uspokajała lub pobudzała. Po drugie odpowiednie zestawienie kolorów w całym wnętrzu będzie odpowiadać naszej osobowości.

Spośród całej palety barw, najczęściej wybierane są pastele o ciepłej tonacji. Wiąże się to z szybkim tempem życia. Ludzie pracujący cały dzień i powracający do swych domów wieczorami, szukają w nich azylu. Dlatego stonowane żółcienie, róże, czerwienie, brązy i beże wiodą prym.

Kolorami zalecanymi w sypialni są błękity, zielenie i delikatne fiolety. Barwy te wyciszają, łagodzą nastrój, obniżają ciśnienie krwi, a tym samym pozwalają się zrelaksować. Pomagają zwłaszcza osobom nerwowym. Zmniejszają apetyt, dlatego „niejadki” nie powinny mieć niebieskiej kuchni i jadalni. Co ciekawe, kolory te zdradzają również potrzeby mieszkańców. Zbyt wiele zieleni i niebieskości może mówić o potrzebie spokoju i wypoczynku.

Intensywne kolory wpływają na nas energetycznie. Za przykład może posłużyć ostry oranż, który pobudza i zwiększa optymistyczne nastawienie. Ze względu na jego właściwości najlepiej nie stosować go w sypialni. Użyty w nadmiarze może męczyć, dlatego ważne jest, by zadbać odpowiednie proporcje – na przykład pomalować nim tylko jedną ścianę. Oranż wraz z kolorem łososiowym pobudza soki trawienne i zwiększa uczucie głodu. Według psychologów przeważająca ilość tego koloru może również świadczyć o tęsknocie za towarzystwem i ciepłem.

Fot. 1. Wykorzystanie pomarańczu (źródło: Stegu)

Ponadto amerykańscy naukowcy udowodnili uspokajający charakter jaskrawego różu. Fakt ten może dziwić ze względu na powszechnie panujące przekonanie o właściwościach ostrych kolorów. W jego obecności szybciej do normy wraca podwyższone ciśnienie krwi i przyspieszony puls. Dodatkowo kolor ten obniża poziom agresji, co zostało potwierdzone przez eksperyment przeprowadzony w więzieniu. Cela pomalowana na jaskrawy róż uspokajała więźniów, którzy w niej przebywali.

Osobowość odpowiada całemu wnętrzu

Wiadomo już, że odpowiednie dobranie kolorów w pomieszczeniach ma na nas wpływ. Barwy ścian, dodatków czy mebli mówią wiele także o naszej osobowości. Świadectwo o niej dają także dodatki i meble.

Fot. 2. Wnętrze salonu (źródło: Stegu)

Czym chce otaczać się introwertyk? Wnętrze o stonowanych, neutralnych kolorach. Meble proste posiadające harmonijne kształty brył, wykonane z naturalnych materiałów. Brak rzucających się w oczy designerskich dodatków lub wręcz przeciwnie – oryginalne elementy określające indywidualność mieszkańca. Zwracający uwagę porządek: poukładane książki (najczęściej jednego gatunku), płyty i bibeloty.

Ekstrawertykom natomiast nie przeszkadza to, że na zewnątrz dociera do nich wiele bodźców, a w związku z tym, nie szukają ukojenia w swych domach. Stąd ich preferencje: żywe, często jaskrawe barwy na ścianach i dodatkach, mnóstwo bibelotów i oryginalnych gadżetów, meble zabytkowe obok nowoczesnych, przedmioty wykonane z już niepotrzebnych elementów. O otwartości świadczą również różnorodne książki, płyty, mnóstwo fotografii, na których widnieje mieszkaniec danego wnętrza nie sam, lecz z rodziną czy przyjaciółmi.

Wszystkie te wytyczne pokazują, jak łatwo ocenić charakter, osobowość czy potrzeby mieszkańca danego wnętrza. Nie jest to odkrycie prekursorskie. Przecież, widząc zadbany, jasny i z wyczuciem urządzony pokój, jesteśmy przekonani, że ktoś, kto go zamieszkuje musi być miły, sumienny i optymistycznie nastawiony do świata. Może właśnie z tego względu kierowanie się tylko i wyłącznie modą podczas aranżacji swojej przestrzeni mieszkalnej jest błędne. Z drugiej strony, gdyby iść za ciosem i uwierzyć, że odpowiednio dobrane remedia i małe przemeblowanie pomogą nam w uporaniu się z problemami, okazałoby się, że musimy modyfikować wystrój naszego M tak często, jak często zmieniają się nasze problemy.